Helmut Marko zdradził, że w trakcie tego sezonu Liberty Media zgłosiło się do zespołu Red Bulla z inicjatywą zatrudnienia w zespole Fernando Alonso. Do krótkiej dyskusji na ten temat miało dojść latem tego roku, gdy Pierre Gasly mocno rozczarowywał swoją postawą na torach Formuły 1.
Doradca zespołu Red Bulla dość wymowni nazwał Liberty Media ”nowymi menadżerami” Hiszpana. 76-latek bez żadnych wątpliwości stwierdził, że dla kogoś takiego jak Fernando Alonso nie ma i nie będzie miejsca w zespole Red Bulla. A wpływ ma na to wiele czynników.
Helmut Marko: Natychmiast powiedzieliśmy, że nie potrzebujemy Alonso. To też nie miało prawo zadziałać ze względu na naszego partnera i dostawcę silników. Hondę boli głowa, gdy tylko słyszy nazwisko Alonso.
Hiszpan wielokrotnie publicznie krytykował jednostki napędowe Azjatów. Liczył, że gdy jeździł w McLarenie pozwolą mu one na kolejne sukcesy w karierze, a koniec końców toczył walkę o środek stawki. Liberty Media z kolei chciałaby mieć w stawce kierowców Formuły 1 tak barwną postać jak Alonso. Wiadomo, że ten chce wrócić, ale wówczas tylko, gdy będzie jeździł w topowym zespole.
Dyrektor generalny Ferrari: Max Verstappen nigdy nie będzie u nas jeździł, za to co mówi