Skoda Motorsport sprzedała do tej pory niemal 350 Fabii R5. Ale na samym zakupie temat dopiero się zaczyna. David Jares ze Skoda Motorsport uchylił rąbka tajemnicy na temat oddziału klienckiego.
Jares zwrócił uwagę na bardzo ciekawą kwestię. Obecnie Skoda Motorsport kontaktuje się ze swoimi klientami głównie na platformie Whats App. Czech zdradził, że klienci wysyłają zdjęcie części, czy też nagrywają krótki filmik z problemem, a fabryka momentalnie się tym zajmuje i może wysłać części nawet tego samego dnia – włączając w to działania w nocy, czy w weekend.
Katalog części stworzony jest na podstawie aplikacji. Klient widzi w niej samochód rozbity na części, na każdą możliwą, nawet najmniejszą część w rajdówce. W taki sposób łatwo może złożyć zamówienie dokładnie tego, czego potrzebuje, a system upewnia się, że zamówienie jest złożone prawidłowo i niczego w nim nie brakuje.
Inżynierowie Skody spędzają całe dnie przy danych. Ich baza jest potężna i zawiera informacje z mnóstwa imprez na całym świecie. W taki sposób przed wyjazdem na rajd zespół może otrzymać szereg informacji na temat zalecanych ustawień zawieszenia, dyferencjałów czy skrzyni biegów, a przedrajdowe testy to już wyłącznie formalność i drobne zmiany pod gusta kierowcy.
Skoda oferuje również inżynierów na konkretne rajdy. Jares za przykład podał Rajd Meksyku, gdzie inżynierowie spędzili dwa tygodnie współpracując z zespołami Pontusa Tidemanda czy… naszego Kajetana Kajetanowicza. Koordynator Skoda Motorsport podkreślił, że zespoły zawarły współpracę na cały rok.
Oczywiście Skoda może zająć się serwisem rajdówek, czy też wymianami silnika, zawieszenia, skrzyni biegów itd., natomiast zespół oferuje też szkolenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby członkowie teamu przyjechali do fabryki i dostali odpowiednie szkolenie odnośnie tego, jak umiejętnie serwisować ten samochód.
Można by rzec, że Skoda pod względem działu pracy z klientami wyznacza standardy. Nowocześnie, ale bardzo solidnie. Czego chcieć więcej?
Źródło: Skoda Motorsport