Wielu z nas zastanawia się, po co tak na prawdę powstały crossovery.
Mają takie same zapędy terenowe jak i miejskie. Są stworzone po części do wszystkiego, a finalnie często okazują się zupełnie do niczego. Przekonał się o tym kierowca Nissana Juke’a. Miejskie przeszkody – w tym wypadku betonowe kule – zaskoczyły kierującego. Podczas manewrów w pobliżu jednej z krakowskich galerii handlowych, nie zauważył ich i udało mu się na nich zawisnąć. O ile wjechanie nie sprawiło jakiejś szczególnej trudności, to zjechanie z przeszkody owszem.
Na zdjęciach zauważyć można, że kierowca zamiast rwać włosy z głowy, czekał na pomoc przeglądając swój telefon. Nie pozostaje nam nic innego jak pogratulować stoickiego spokoju. Brak rozwiązań zarezerwowanych dla typowo terenowych samochodów, takich min. blokada dyferencjału, czy choćby stały napęd na cztery koła mogą zaskoczyć osoby, które zechcą wypróbować swoje pseudo terenowe auta. Wtedy nie pozostaje im nic innego jak złapać za telefon i szukać telefonu do assistance.