Ott Tanak nie zaliczy swojego debiutu w barwach Hyundaia do udanych. Estończyk wypadł na trasie drugiego piątkowego odcinka specjalnego z trasy przy prędkości 167 km/h.
Rajd Monte Carlo charakteryzuje się nieprzewidywalnymi warunkami, mieszaniną asfaltu, lodu i śniegu. Boleśnie na OS4 St-Clément-sur-Durance – Freissinières 1 przekonała się o tym załoga mistrzów świata – Ott Tanak i Martin Jarveoja. Na szczęście załodze Hyundaia i20 WRC nic się nie stało.
Pod wrażeniem ich wypadku byli także pozostali zawodnicy. Sebastien Ogier powiedział na mecie: „Mam nadzieję, że z Ottem jest wszystko okej. To była bardzo szybka sekcja, a jego uderzenie musiało być bardzo mocne.”
Wtórował mu zespołowy kolega Tanaka, Thierry Neuville: „Jechałem bardzo wolno w tej sekcji. Wiedziałem, że coś jest nie tak, kiedy zobaczyłem ślady jakie zostawił Ott. Straciłem dużo czasu”.
Wypadek Tanaka na OS 4 Rajdu Monte Carlo:
Huh huh! Tänakin ulosajo oli tosiaan raju! #ralli #mmralli #WRC #rally pic.twitter.com/HA4F7LBpJ5
— Tomi Tuominen (@T_Tuominen) January 24, 2020
Nagranie onboard:
Ależ dzwon! Ott Tänak w taki sposób zakończył Rajd Monte Carlo.Załoga OK
Gepostet von WRC Motorsport & Beyond am Freitag, 24. Januar 2020
Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul byli najszybszą załogą po czwartkowych odcinkach specjalnych 88. Rajdu Monte Carlo, który rozpoczął tegoroczne Rajdowe Mistrzostwa Świata.
Załoga Hyundaia i20 Coupe WRC popisała się najlepszą taktyką oponiarską na wieczorne odcinki w Alpach Górnej Prowansji. Belgowie rozpoczęli zmagania od straty 6,4 sekundy na 17,47-kilometrowym OS1 w krzyżowej konfiguracji dwóch miękkich i dwóch super miękkich Michelin. Jednak na częściowo oblodzony 25,49-kilometrowy Bayons – Bréziers założyli 4 supersofty, uzyskując tempo szybsze o ponad sekundę na kilometrze od najgroźniejszych rywali.
Sebastien Ogier i Julien Ingrassia debiut w Toyocie Yaris WRC zaczęli od zwycięstwa oesowego, ale czwartek zakończyli na drugim miejscu ze stratą 19,1 sekundy. Francuzi zabrali na odcinki taki sam zestaw jak liderzy rajdu, ale nie oszczędzili supermiękkich Michelinów na najdłuższy odcinek wieczoru. – Nie podejmowaliśmy żadnego ryzyka – zapewnił Ogier. – Moglibyśmy pojechać szybciej, ale to dopiero początek – dodał.
Piątek jest najdłuższym dniem imprezy. Organizator zaplanował na dziś sześć odcinków specjalnych o łącznej długości 122 kilometrów. Zawodnicy dwukrotnie przejadą przez oesy Curbans – Venterol, St-Clément-sur-Durance – Freissinières oraz Avançon – Notre-Dame-du-Laus. Długość każdego z nich oscyluje w okolicach 20 kilometrów.
Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę odbędą się po cztery oesy. 25 stycznia będą to St-Léger-les-Mélèzes – La Bâtie-Neuve i La Bréole – Selonnet, zaś w 26 stycznia La Bollène-Vésubie – Peïra-Cava oraz La Cabanette – Col de Braus – wszystkie doskonale znane zawodnikom z poprzednich edycji, przejeżdżane będą dwukrotnie.