Kierowca rajdowy oprócz umiejętności szybkiej jazdy powinien wraz ze swoim pilotem posiadać bardzo precyzyjny schemat działania na wypadek zmiany koła.
Często są to wyćwiczone godzinami procedury, ponieważ obaj członkowie załogi muszą wykonywać po kolei poszczególne rzeczy, aby maksymalnie skrócić czas zmiany koła. Dzięki temu można mieć nadzieję na to, że wynik w rajdzie nie zostanie do końca zrujnowany.
Jest to pomocne także w przypadku zmiennych warunków na pętli. Najlepiej widać to na przykładzie Rajdu Monte Carlo, podczas którego między odcinkami kierowcy zmieniają asfaltowe slicki na krótkie kolce lub bawią się w różne konfiguracje z mieszankami ogumienia.
Jak wygląda to w praktyce z perspektywy kierowcy zaprezentował niedawno mistrz ERC 1 Junior, Filip Mareš. Czeski kierowca szykuje się do debiutu w WRC 3 w Rajdzie Szwecji. Na testach wraz z pilotem Janem Hlouškiem dokonali zmiany opony Michelin Pilot Alpin NA z tzw. długim szwedzkim kolcem.
Załogom należy życzyć, aby nigdy ta umiejętność nie przydała się podczas imprezy, ale jak wiadomo, tzw. kapcie są elementem rajdów. Pozostanie tak dopóki nie powstaną „nieprzebijalne” opony, nad którymi swoją drogą pracuje Michelin. Tymczasem na wideo poniżej możecie zobaczyć jak wspomniana procedura wygląda w rzeczywistości.