O trwającej aktualnie rundzie WRC 7-krotny mistrz świata Sebastien Ogier będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Kierowca Toyota Gazoo Racing spowodował niewielką stłuczkę na dojazdówce, po czym uciekł przed policją. Kuriozalna sytuacja w Chorwacji.
Runda WRC ze skandalem w tle
Rajdowe Mistrzostwa Świata przyjechały do Chorwacji. O tej rundzie WRC Sebastien Ogier będzie chciał jednak szybko zapomnieć. Kierowca Toyoty spowodował niewielki wypadek na dojazdówce około godziny 7:00 rano.
Jak widzimy na filmie, członek zespołu próbował rozwiązać sytuację z policją drogową. Sebastien Ogier, 7-krotny mistrz WRC, przekonywał jednak policję że musi jechać na trasę rajdu. Odcinek specjalny rozpoczyna się o konkretnej godzinie i jeśli kierowca nie stawi się na czas, otrzyma ogromną karę.
Francuz wsiadł do samochodu, odpalił silnik w swoim rajdowym Yarisie i podjął próbę odjechania z miejsca zdarzenia. Jeden z policjantów próbował zatrzymać go własnym ciałem, ale na nic się to zdało. Kierowca nacisnął gaz i pojechał.
Brak wytłumaczenia dla takiego zachowania
Jak zauważają kibice, przetrzymywanie na miejscu Sebastiena Ogiera nie miało sensu, bowiem na miejscu był obecny już członek zespołu. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli policjant mówi, że winny stłuczki ma być na miejscu, to nie powinien zachowywać się w ten sposób.
Wszak kierowcy rajdowi mają dawać przykład dla wszystkich „zwykłych” kierowców. Pomyślcie tylko, co pomyślałby jakiś młody fan WRC, widząc takie rzeczy.