Skoda dołącza do producentów, którzy będą wycofywać się z silników typu Diesel. To efekt wprowadzenia surowszych limitów emisji spalin EU6 AP, które będą obowiązywać od przyszłego roku. Czeski producent potwierdził na początku tego tygodnia, że powoli będzie wycofywać silniki wysokoprężne z produkcji dla tego konkretnego modelu.
Diesel nie dla tego modelu
W oficjalnym oświadczeniu czeska marka stwierdziła, że silnik Diesel o mocy 240 KM w Skodzie Kodiaq RS zostanie zastąpiony inną jednostką. Gama dużego SUV-a zostanie tym samym całkowicie odświeżona.
Informacja prasowa Skody: – Kodiaq RS to jeden z najbardziej udanych wariantów Kodiaqa. Model wciąż przyciąga nowych klientów, więc model ten pozostanie integralną częścią rodziny. Możemy potwierdzić, że nowy samochód pojawi się w innych wariantach silnikowych.
Nowa norma emisji wprowadzona przez Unię Europejską pojawi się już w 2021 roku. Z tego powodu Skoda musi znaleźć nową jednostkę, którą będzie montować do usportowionego Kodiaqa.
Pod maskę trafi benzyna?
Wydaje się, że najlepszym i najbardziej prawdopodobnym wyborem będzie 2-litrowy silnik benzynowy grupy Volkswagena. Dzięki tym samym platformom zmiana byłaby technicznie łatwa do przeprowadzenia.
Ten silnik nie będzie również odstawał mocą od silników typu Diesel. 2-litrowa benzyna w nowym Golfie GTI ma 245 KM, co powinno w zupełności wystarczyć dla dużego SUV-a Skody. Co prawda moment obrotowy jest niższy niż w obecnym Kodiaqu RS, jednak inna specyfikacja silnika powinna rozwiązać ten problem.
Czy będzie hybryda plug-in?
Wcześniejsze zapowiedzi szefów Skody sugerowały, że topowy Kodiaq pozostanie napędzany wyłącznie silnikami spalinowymi. Prawdopodobnie ma to wiele wspólnego z utrzymaniem odpowiednich kosztów pojazdów. Topowa wersja Kodiaqa zaczyna się od 225 tys. złotych.