To już kolejny Youtuber, który przeprowadza próby prędkości samochodów na niemieckich autostradach. Tym razem w jego ręce wpadło BMW E65 Alpina B7.
Jeśli kwarantanna dłuży wam się równie bardzo, jak nam, to mamy dla was kolejny ciekawy filmik. Tym razem stracicie kilka minut z życia, śledząc, jak Youtuber wyciska siódme poty z BMW.
Rząd wycofa się z opłat paliwowych na 30 dni? Diesel oraz benzyna będą kosztować w granicach 2 zł
Powiem szczerze, że oglądając BMW E65 Alpina B7 kręcone do granic możliwości mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony piękny dźwięk silnika i prawdziwie imponujące prędkości. Z drugiej jednak żyłowanie kultowego samochodu, którego wkrótce śmiało będziemy mogli określić mianem klasyka, wywołuje u mnie lekki grymas twarzy.
Poza tym wszystko odbywa się w normalnym ruchu i to w godzinach, gdy natężenie samochodów na autostradzie nie jest najmniejsze. Pod kątem bezpieczeństwa i rozsądku ten pomysł również wydaje się nieco średni.
Jestem ciekaw, co wy sądzicie o takich testach samochodów przeprowadzanych na autostradach? Jedyne czego się z nich dowiadujemy to v-max danego auta, którego prawdopodobnie sami nigdy nie będziemy w stanie legalnie sprawdzić. Na próżno jednak w takich filmikach szukać kreatywności czy oryginalności.
Hiszpania walczy z koronawirusem. Seat rozpoczął produkcję respiratorów [wideo]