Ferrari po nieudanym początku sezonu szykuje pierwszy większy pakiet poprawek do swojego bolidu. To na ile będzie on skuteczny, aby móc pokonać Mercedesy przekonamy się w najbliższy weekend w trakcie Grand Prix Azerbejdżanu.

Zespół z Maranello znakomicie zaprezentował się w trakcie testów w Barcelonie. Pierwsze wyścigi zweryfikowały jednak formę bolidu SF90. W Australii i Chinach Ferrari było po prostu słabsze od Mercedesa, a w Bahrajnie Charles Leclerc stracił szansę na zwycięstwo ze względu na problem z jednostką napędową.

Mattia Binotto: Przywozimy ze sobą do Azerbejdżanu kilka poprawek. To pierwszy krok w rozwoju bolidu SF90. Po trzech wyścigach, które z całą pewnością nie poszły tak, jak tego oczekiwaliśmy, najbliższy wyścig jest dla nas kolejnym ważnym punktem sezonu. Jesteśmy do niego dobrze przygotowani – przeanalizowaliśmy wszystkie dane zebrane do tej chwili, określiliśmy obszary wymagające poprawy i pracowaliśmy nad dostosowaniem ustawień bolidu oraz zarządzania silnikiem do charakterystyki toru w Baku.

Dziesięć spektakularnych wypadków na starcie wyścigów Formuły 1