Charles Leclerc ewidentnie ma już dość faworyzowania przez Ferrari jego zespołowego kolegi Sebastiana Vettela. W trzecim wyścigu tego sezonu młody kierowca po raz trzeci otrzymał polecenie sprzyjające Niemcowi.
W trakcie niedzielnego wyścigu o Grand Prix Chin inżynierowie Ferrari nakazali Leclercowi przepuszczenie Vettela. Chwilę później Monakijczyk domagał się, aby wyrazili zgodę na to, aby on teraz minął byłego mistrza świata, bowiem był szybszy. Nie otrzymał na to zgody, a jedynie lakoniczne komunikaty mówiące o tym, że sytuacja jest analizowana.
Charles Leclerc: Muszę zrozumieć pełen obraz sytuacji, porozmawiać z inżynierami i zrozumieć decyzję. Jestem przekonany, że za tą strategią kryje się jakieś wyjaśnienie. Zamierzam je poznać. Tak czy owak, to już przeszłość. To nie był dla mnie najlepszy wyścig. Ogólnie przez cały ten weekend nie prezentowałem zbyt dobrej formy. Kwalifikacje poszły w porządku, ale wszystkie treningi, a teraz także wyścig, nie wypadły dla mnie najlepiej. W piątek nie przejechałem ani jednego okrążenia z dużym zapasem paliwa, więc nie byłem idealnie przygotowany. Niedziela nie była moim dniem, ale na pewno wrócę silniejszy.
GP Chin: Leclerc zmuszony do oddania pozycji Vettelowi [wideo]