Babcia z suszarką do włosów postrachem piratów drogowych

Babcia z suszarką do włosów postrachem piratów drogowych

Podaj dalej

Amerykanie słyną z dziwnych pomysłów, jednak ten wydaje się tak irracjonalny, że w mniemaniu wielu nie powinien nigdy zrodzić się w głowie żadnego człowieka. A jednak.

Podczas lokalnej debaty mieszkańców w miejscowości Polson w stanie Montana dyskutowano o metodach poprawy bezpieczeństwa na jednej z przebiegających przez miasto dróg. Polsoniści uznali jednak, że sprawa jest zbyt błaha, aby zawracać głowę policji. Postanowili więc problem rozwiązać na własną rękę.

Znaki pionowe i poziome z ograniczeniem prędkości, sygnalizacja świetlna, fotoradar, wzmożone kontrole policyjne w tym miejscu czy progi zwalniające wydawały się zbyt proste i nie wchodziły w grę.

Zaryzykował przejście na czerwonym świetle, skończyło się koszmarnym potrąceniem i dachowaniem

Dlatego pewien geniusz (nie wiedzieliśmy jak nazwać tego człowieka, więc roboczo nadaliśmy mu właśnie taki przydomek) postanowił więc posadzić na krześle przy drodze sąsiadkę z suszarką do włosów. W sali rozległy się gromkie oklaski dla pomysłodawcy a pomysł został przyjęty i jeszcze tego samego dnia wszedł w życie.

Patti Forest Baumgartner, bo tak nazywa się oddelegowana przez społeczność strażniczka bezpieczeństwa, do tej pory jest bardzo przejęta swoją rolą. Kobieta nowe obowiązki traktuje bardzo poważnie i przyznaje, że kierowcy często mylą ją z policją i zwalniają do przepisowych prędkości. Witamy w USA. Można? Można.

 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News