Śmierć Paulo Goncalvesa poruszyła świat motorsportu. Każdy jest wstrząśnięty wydarzeniami z Arabii Saudyjskiej. Głos w tej sprawie zabrał także Adam Małysz, który sam niegdyś startował w Rajdzie Dakar.
7 etap tegorocznego Dakaru był ostatnim w życiu Paulo Goncalvesa. Portugalski zawodnik wyruszył o poranku z Rijadu, ale niestety, nie dotarł już do Wadi Al Dawasir. Dla Goncalvesa był to już 13 Dakar. Niestety, pustynia nie wybacza błędów, nawet tak doświadczonym zawodnikom.
Małysz obecnie jest dyrektorem PZN, chociaż sam startował kilka razy w Rajdzie Dakar. Jego najlepszy wynik to 13. miejsce w 2014 roku. Wczoraj cieszył się ze świetnych występów polskich skoczków w Val di Fiemme, ale później dotarła do niego informacja o śmierci tego sympatycznego zawodnika.
Adam Małysz: – Niestety, niedziela przyniosła także bardzo smutną wiadomość. W wypadku na trasie siódmego etapu Rajdu Dakar zginął portugalski motocyklista Paulo Goncalves. Nie był moim rywalem, bo ścigaliśmy się w różnych kategoriach, ale miałem okazję poznać tego doświadczonego, a jednocześnie sympatycznego i skromnego zawodnika. Zresztą, kto w dakarowej rodzinie go nie znał? Tegoroczny Dakar był jego trzynastym. Jest mi bardzo przykro.
Goncalves był nie tylko znanym, ale też bardzo lubianym zawodnikiem w motorsportowym światku. Wielu określało go mianem przyjaciela i utrzymywało z nim serdeczne relacje.