Strefy czystego transportu powoli stają się faktem. Nie wszyscy kierowcy mogą się do tego przygotować i zamienić starego diesla na nowy samochód elektryczny. W rezultacie by nie płacić kar, oddają samochody na złom.
Stare samochody z silnikiem diesla i benzynowym, idą na złom
Jak pisaliśmy powstająca strefa ultra niskich emisji w stolicy Wielkiej Brytanii, wymusza na kierowcach wprowadzenie radykalnych zmian.
Kierowcy posiadający samochody z silnikiem Diesla zarejestrowane od 2015 r. i benzynowe zarejestrowane od 2005 r. prawdopodobnie będą spełniać wymogi Ulez.
Jak szacuje komisarz ds. transportu w Londynie ok.100 tys. samochodów, 35 tys. furgonetek i 3 tys. ciężarówek, które obecnie widuje się w strefie przeciętnego dnia, prawdopodobnie będzie musiało płacić całodobową opłatę. W przeciwnym razie grozi im mandat.
Kierowcy oddają stare samochody w zamian za dopłaty
Ponad 48 mln złotych, tyle w przeliczeniu na polską walutę wypłacono w ramach dofinansowania złomowania samochodów. W rezultacie z ulic Londynu już zniknęło 10 tys. samochodów.
Burmistrz Londynu przeznaczył 61 milionów funtów (329 mln zł) na pomoc londyńczykom w złomowaniu samochodów. Wsparcie przewidziano dla osób o niskich dochodach, niepełnosprawnych, małych firm i organizacji charytatywnych. Tylko jedna trzecia londyńczyków, którzy poprosili TfL o pomoc w złomowaniu samochodu, już otrzymała wypłatę.
Strefa ultra czystego transportu ma się rozszerzyć 25 października. Kierowcy samochodów niespełniających wymogów muszą płacić 12,50 funta dziennie. Dotacje o wartości 2000 funtów na samochody i 1000 funtów, wypłaca się wg zasady „kto pierwszy, ten lepszy”.
Jak się okazuje, klasyczne samochody, które zbudowano przed 1973 r. nie będą musiały wnosić opłat. Stało się tak po tym, jak wielu entuzjastów klasycznej motoryzacji wyraziło obawy, że nie będą w stanie mu sprostać.