Już w 2022 r. dojdzie do długo wyczekiwanego powrotu dla fanów motoryzacji. Po reaktywacji tunerskiego oddziału Ralliart, Mitsubishi reaktywuje sportowe odmiany Evolution. Przed laty czteronapędowe Mitsubishi Lancery Evo rozpalał wyobraźnię miłośników czterech kółek.
Jakie będzie nowe Evo?
Plany marki spod znaku trzech diamentów ujawnił dobrze poinformowany, japoński portal Best Car Web. Tym razem wersja Evolution nie będzie jednak wyróżniać zlikwidowanego już Lancera. W czerwcu 2022 r. zadebiutuje powiem hybrydowy Mitsubishi Outlander Evolution. Z punktu widzenia biznesowego, postawienie na SUV-a wydaje się rozsądnym szaleństwem. Japońskim dziennikarzom nie udało się jednak dotrzeć do informacji, czy i jakie sportowe modyfikacje otrzyma Mitsubishi Outlander Evolution. Te pytania są zasadne, ponieważ od czasu reaktywacji Ralliart, oddział tunerski zajmował się jedynie dodatkami wizualnymi.
Ciężko jednak wyobrazić sobie, aby hybrydowy Outlander Evolution nawiązywał do szaleństwa, jakim charakteryzował się Lancer Evo. Względnie lekki jak na czteronapędowego sedana „misiek” miał 300-400 KM i stanowił bazę dla wielu samochodów rajdowych. Być może należy to wiązać z zapowiedzią powrotu Mitsubishi do sportów motorowych. Być może zatem Outlander Evolution mógłby być drogowym odpowiednikiem maszyny, która pasowałaby do Rajdu Dakar. W najtrudniejszym rajdzie terenowym świata, Mitsubishi przed laty świętowało wiele sukcesów.
Odrodzenie trzech diamentów?
W japońskiej centrali doskonale pamięta się o sportowym rodowodzie Mitsubishi. Niedawno ujawniono, że część udziałowcy firmy wręcz domagają się przywrócenia Lancera Evo. Być może Outlander Evolution jest pewnym kompromisem, ponieważ z tyłu głowy należy mieć to, iż Mitsubishi dopiero wychodzi z kryzysu. Japońska marka wpadła w tarapaty finansowe, ale krok po kroku optymalizuje swoje struktury. Jednym z brutalnych kroków do poprawy kondycji firmy było porzucenie sportowych projektów, ale najwyraźniej perspektywy zaczynają być tam całkiem obiecujące.