Unia Europejska może w najbliższą środę ogłosić, że od 2035 r. wprowadzony zostanie zakaz Diesla i benzyny w nowych samochodach. Jednak sprawa nie jest taka oczywista, bowiem sprzeciwia się temu jeden z liderów wspólnoty, Francja. Dlaczego Emmanuel Macron blokuje radykalny pakiet energetyczno-klimatyczny?
Koniec Diesla będzie jeszcze szybciej
Żadna propozycja oficjalnie jeszcze nie padła, ale zaufane źródła Bloomberga wskazują, że Komisja Europejska chce mocno zaostrzyć cele redukcji emisji CO2. Do 2030 r. samochody mają emitować o 65 proc. mniej niż teraz, a do 2035 r. o 100 proc. W praktyce oznaczałoby to zakaz Diesla i benzyny dla nowych samochodów, ale 2035 r. jest w tym przypadku bardzo złudnym celem.
Produkcja samochodów i ich podzespołów to bardzo złożony proces, który trzeba planować na kilka lat do przodu. Jeśli od 1 stycznia 2035 r. nie będzie można sprzedawać nowych aut z silnikami Diesla lub benzynowymi, to czy te będą produkowane do ostatniej chwili? Z pewnością nie, bo do tego czasu przestanie to być opłacalne. W następnej dekadzie klienci będą kupować głównie auta elektryczne, a jednostki spalinowe będą tępione różnymi karami.
Dlaczego Francja ma problem?
Taka perspektywa jest bardzo niepokojąca dla Francji, bowiem może to wywołać lawinę niebezpiecznych zdarzeń. Produkcja pojazdów elektrycznych jest mniej pracochłonna, co wpływa na to, że ludzi do pracy nie potrzeba aż tak dużo. Francuska grupa lobbująca La Plateforme Automobile ostrzega, że będzie to oznaczać utratę pracy dla około 100 tys. ludzi. Ponad połowa pracowników sektora motoryzacyjnego we Francji może stać się przez to zbędna.
Takie prognozy mocno działają na wyobraźnię polityków. Jak donosi Bloomberg, z tego względu Emmanuel Macron zwołał pilną naradę z prezesami francuskich koncernów. Na spotkaniu miała paść deklaracja pomocy państwa w unowocześnieniu fabryk. Francja pozostaje w tyle za Niemcami, USA i Japonią w kwestii automatyzacji procesów. Francuski pracownik jest także droższy od kolegi po fachu z Europy Wschodniej, co nie sprzyja przyszłości francuskich fabryk.
O co walczy prezydent Francji?
Macron chce teraz przekonać Unię Europejską, aby nieco złagodziła swoje cele. Dla Francji opłacalne byłoby utrzymanie przy życiu hybryd, aby zachować produkcję jednostek spalinowych. Francuski rząd zdaje sobie sprawę z tego, że zakaz Diesla i benzyny musi nastąpić. Jednak wolałby, aby deadline ustawić na 2040 r.