Eksperci zapowiadają, że przyszłość motoryzacji jest wyłącznie elektryczna. Gdy ktoś próbuje zaproponować alternatywne rozwiązanie, zaraz podnosi się larum. Nic sobie z tego nie robi największy na świecie producent samochodów Toyota, która ani myśli stawiać wyłącznie na elektryki. Mało tego, nie wyklucza, że są gorsze dla klimatu niż Diesel!
Zwłaszcza szef koncernu Volkswagena, Herbert Diess bardzo agresywnie reaguje na każdy pomysł forsowania, np. wodoru w samochodach osobowych. Jego zdaniem jedyną opcją są wyłącznie auta elektryczne z baterią (BEV). General Motors czy Honda w to uwierzyły i do 2040 r. chcą oferować wyłącznie bateryjne pojazdy na prąd. Na dorocznym spotkaniu udziałowców Toyoty padło pytanie, dlaczego i ta marka nie idzie z modą na prąd.
Diesel wcale nie jest gorszy od elektryka?
„Jest za wcześnie, aby skoncentrować się na jednej opcji” – powiedział Shigeki Terashi, wiceprezes Toyoty. Stwierdził, że do 2050 r., gdy większość państw ma osiągnąć neutralność klimatyczną, będzie więcej opcji do wyboru. Elektryki, hybrydy i pojazdy na wodorowe ogniwa paliwowe muszą ze sobą konkurować. Co więcej, według niektórych badań materiały potrzebne do produkcji pojazdów elektrycznych i akumulatorów tworzą ogromny ślad węglowy. W efekcie mogą stanowić większy udział w całkowitej emisji szkodliwych związków, niż to co wydziela Diesel.
Shigeki Terashi: Patrząc na redukcję emisji dwutlenku węgla, istnieje jedna szkoła myślenia, która mówi, że powinniśmy skupić się na pojazdach z napędem akumulatorowym. Uwzględniając jednak emisje związane z produkcją, użytkowaniem i złomowaniem, wybieramy spojrzenie na cały cykl życia.
Czysta ekonomia
Toyota ma jeszcze jeden problem z przestawieniem się na samochody elektryczne. Są to czynniki czysto ekonomiczne, które wiążą się z brakiem popytu. Na ten wpływa brak praktyczności aut elektrycznych, które przede wszystkim ładują się zbyt długo. „Niektórzy ludzie kochają pojazdy z napędem akumulatorowym, ale inni nie uważają obecnych technologii za wygodne” – powiedział dyrektor techniczny Toyoty, Masahiko Maeda. „W końcu liczy się to, co wybierają klienci” – dodał i zdaje się to być kluczowym stwierdzeniem.