Dosłownie elektryzujące nagranie zdobywa popularność w Internecie. Youtube’owy kanał The Kilowatts uchwycił na amerykańskim torze Laguna Seca prototyp nowej Tesli Model S, prawdopodobnie w wersji Plaid+. Według tego co zapowiadał Elon Musk, auto z nowoczesnym strukturalnym zestawem baterii 4680 ma przyspieszać od 0 do 100 km/godz. w 1,99 sekundy.
Elon Musk przygotował niespodziankę
Na nagraniu z kalifornijskiego toru wyścigowego widać, że elektryczny samochód zasuwa tam naprawdę zdrowo. Jeśli to faktycznie prototyp Tesli Model S Plaid+, to pojazd jest wyposażony w trzy silniki elektryczne. Zestaw baterii ma zapewniać sporą wydajność podczas szybkiej jazdy. Oprócz setki poniżej 2 sekund, elektryk ma robić sprint na 1/4 mili w mniej niż 9 sekund. Jak jeździ prototyp zobaczycie na filmie poniżej.
BREAKING: Tesla is CURRENTLY attempting lap records in a couple of Model S Plaid (possibly a Plaid+) prototypes at Laguna Seca Raceway!
They just secured a 1:30:XX (unconfirmed time)
This is a developing story – more photos and videos to follow. pic.twitter.com/BqxPdK4k43— The Kilowatts 🚗⚡️ (@klwtts) May 14, 2021
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
To jednak nie wszystko, ponieważ ekipa The Kilowatts udostępniła na swoim Twitterze także interesujące fotografie. Na jednym z nich widać coś, czego jeszcze w Tesli nigdy nie obserwowaliśmy. Mowa o aktywnym pakiecie aerodynamicznym w postaci wysuwanego spojlera tylnego. O tej funkcjonalności do tej pory Elon Musk nie wspominał, ale Tesla lubi robić niespodzianki. To część strategii, dzięki której yotuberzy sami chwalą się, co nowego odkryli w swoich samochodach.
The red one has an adjustable wing built into the trunk!#Tesla #ModelSRefresh #Plaid #LagunaSeca #LapRecord pic.twitter.com/5kZNIXzgeG
— The Kilowatts 🚗⚡️ (@klwtts) May 14, 2021
Nie ma sensu jej reklamować
Pierwsze dostawy nowej Tesli Model S Plaid rozpoczną się w nadchodzących tygodniach. Na najbardziej ekstremalną wersję Plaid+ klienci poczekają nieco dłużej. Wygląda jednak na to, że będzie na co. Tradycyjnie Tesla nie zamierza robić żadnej tradycyjnej kampanii reklamowej samochodu, bo amerykański producent nie posiada działu PR. Jednak zapewne pobicie rekordu na Laguna Seca zrobi swoją robotę i tradycyjnie fejm rozniesie się po internetach. Szkoda, że trzeba jeszcze poczekać na weryfikację przechwałek Tesli o tym słynnym sprincie do setki poniżej 2 sekund. Z takimi parametrami dodatkowa kampania reklamowa naprawdę nie jest konieczna.