W miniony weekend Elon Musk gościnnie poprowadził legendarne, amerykańskie show komediowe Saturaday Night Live. Szef Tesli zdobył się na poruszające wyznanie o swoim stanie zdrowia oraz na udowodnienia braku zdolności aktorskich. Jego występ po raz kolejny przesunął granicę tego, co wypada CEO producenta samochodów.
Elon Musk nie zaczął od żartu
Na początku swojego występu Elon Musk bardziej zaszokował niż rozbawił. Przyznał bowiem, że ma zespół Aspergera. To zaburzenie ze spektrum autyzmu w dużym uogólnieniu utrudnia takiej osobie nawiązywanie i utrzymywanie relacji. Kto wie, czy to wyznanie nie sprawi, że na ludzi z zespołem Aspergera zacznie patrzeć się nieco inaczej. Skoro nie jest to przeszkoda do bycia jednym z najbogatszych ludzi na świecie? Może to być niezły kopniak motywacyjny.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Wizjoner z pewnością zaimponował takim wejściem, ale dalej robił już to, do czego niektórych zdążył przyzwyczaić. Elon Musk żenował swoimi zdolnościami aktorskimi, a w zasadzie ich brakiem. Jego występy w skeczach odbijały się z dużym kontrastem do tego, co wykonywali inni na planie. W zasadzie założyciel SpaceX najlepiej wypadł w skeczu, w którym wcielił się w samego siebie, zdalnie dowodzącego misją na Marsie.
Aktorstwo i charakteryzacja
Co ciekawe, ktoś tak wysoko postawiony nie miał żadnych zahamowań przed tym, aby zrobić z siebie dosłownie klauna. Elon Musk przywdział różne stroje podczas Saturday Night Live, ale chyba największy szok zrobiło przebranie za Wario. Chodzi o postać z serii kultowych gier o Super Mario. Trudno sobie wyobrazić, aby którykolwiek z dyrektorów generalnych czy prezesów wielkich marek samochodowych zgodził się na coś takiego. Być może jednak w tkwi sukces Tesli, która za sprawą Elona Muska trafia do młodych ludzi.
Poniżej można zobaczyć pozostałe skecze z udziałem najbardziej ekscentrycznego CEO w branży automotive. Nie brakuje w nich innych odważnych strojów, puszczania bąków, ładowania konia superchargerem Tesli oraz przede wszystkim żenującego aktorstwa. Za to jednak Elona Muska się albo kocha, albo nienawidzi.