Kolizje, w których jednocześnie biorą udział samochody marek premium, to niecodzienny widok. Rozbite Porsche i Merdeces CLS przyciągnęły duża liczbę gapiów. Do kolizji doszło w centrum Leszna, a policja ma teraz niezłą zagwozdkę, kto powinien za nią zapłacić.
Jak zarobić duże pieniądze z domu? Z pomocą przychodzi Minecraft
Kierowca Mercedesa twierdzi, że to wina atakującego zderzak kierowcy Porsche
Mercedes CLS to luksusowy samochód marki, wersja W2019 w najmocniejszej wersji V8 500, dysponuje mocą 408 koni mechanicznych. Najmocniejszy diesel w tym modelu generuje ich 265. Dziś to już nie najnowszy samochód, czego nie można powiedzieć o biorącym udział w kolizji Porsche. Model Panamera rozbity w Lesznie, to koszt kilkuset tysięcy złotych. Nic więc dziwnego, że żaden z kierowców nie przyznaje się do winy.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Do kolizji doszło w czwartek 29 kwietnia wieczorem w Lesznie, na alejach Konstytucji 3 Maja. To jedyna rzecz jaką potwierdzają obaj mężczyźni, biorący udział w kolizji. Co do dalszych wydarzeń obaj posiadają własną wersję wrażenia. Jak twierdzi kierowca Mercedesa, w trakcie gdy zmieniał pas z lewego na prawy, poczuł mocne uderzenie z tyłu. Na tyle silne, że fotel kierowcy Mercedesa nie wytrzymał i został złamany.
Ostatecznie w kolizji ucierpiały jedynie oba samochody a w związku z tym naprawa będzie słono kosztować. Zdjęcia uszkodzeń Porsche zwiastują, że suma będzie spora. Cena nowej Panamery waha się od 600 tys do 900 tys.
W związku z tym, że żaden z kierowców nie przyznaje się do winy, policja najpierw przeprowadzi w tej sprawie postępowanie. Jeżeli nie przyniesie ono oczekiwanych skutków, obaj kierowcy spotkają się w sądzie.