Nie codziennie mamy okazję widzieć tak spektakularne wypadki… Kierowca tego Forda Fiesty wjechał przy pełnej prędkości w bardzo ostry zakręt, wysyłając swój samochód w kilkunasto metrową podróż w stronę słońca. Cóż, nikt nie mówił, że rajdy to łatwy sport. 

Czy to samolot? Nie! To Ford Fiesta!

Rajdy to szczególnie trudna dyscyplina motorsportu. W przeciwieństwie do wyścigów na torach asfaltowych, odcinki specjalne mieszają brud, śnieg, lód, błoto i asfalt. To oznacza, że kierowca rajdowy musi cały czas dostosowywać się do panujących na trasie warunków. Niektóre odcinki są szczególnie niebezpieczne. 

Samochody rajdowe mijają drzewa w odległości kilku metrów przy zawrotnych prędkościach. Mały błąd może doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. Podczas Rajdu Coeur de France, który odbył się w dniach 25-27 września 2020 roku, widzieliśmy bardzo imponujący wypadek. 

Załoga Lucas Zieliński/Enzo Mahinc swoim Fordem Fiesta przybyli na ostry zakręt o wiele za szybko. W rezultacie, ich samochód nie mógł zwolnić w odpowiednim czasie i pojechał na wprost. Następnie auto uderzyło w rów przy pełnej prędkości, po czym wyleciało na kilkanaście metrów. Samochód następnie wylądował na dachu, po czym znów się przewrócił. 

Nikt nie ucierpiał

Pomimo oczywistej siły uderzenia, dwaj członkowie załogi nie odnieśli poważnych obrażeń. Kierowca najprawdopodobniej źle zrozumiał instrukcje podane przez swojego pilota. Ponieważ znajdował się na szczycie wzgórza, prawdopodobnie nie widział zakrętu.