Kierowca dostawczaka miał tak zaoranego diesla, że buchnął czarnym dymem prosto w twarze inspektorów ITD

Kierowca dostawczaka miał tak zaoranego diesla, że buchnął czarnym dymem prosto w twarze inspektorów ITD

kierowca-diesla-puscil-chmure-czarnego-dymu-w-itd

Podaj dalej

Czasami inspektorzy ITD nawet nie muszą wyjmować dymomierza, aby wiedzieć, że pojazd zanieczyszcza środowisko. Przekonuje o tym nagranie służb, które pokazały kontrolę Iveco Daily, którego silnik Diesla czasy świetności ma już za sobą.

Czarny dym z diesla nie do ukrycia

Kierowcę dostawczaka skontrolowano w środę, 19 sierpnia 2020 r. w Sieradzu. Patrol ITD zauważył, że z Iveco wydzielają się kłęby czarnego dymu, co już wskazywało na to, że prowadzący zakończy tam swoją jazdę. Wystarczy zresztą zobaczyć na wideo poniżej, w jakich warunkach musieli pracować inspektorzy. Podczas badania dymomierzem w ich twarze leciał czarny, trujący dym z wysłużonego silnika Diesla.

Poziom zadymienia spalin wyniósł 6,08 (1/m) przy limicie 3,00 (1/m). Ze względu na to, że naruszono przepisy dotyczące ochrony środowiska, kierowca pożegnał się z dowodem rejestracyjnym. Na jego koszt Iveco zabrano na parking strzeżony. Jak by tego było mało, nie miał przy sobie prawa jazdy, a to oznaczało mandat w wysokości 50 złotych.

Walka z wrakami

Dymiące Iveco zostało odholowane na koszt kierowcy
Dymiące Iveco odholowano na koszt kierowcy

Inspekcja Transportu Drogowego nie ukrywa, że kontrole z wykorzystaniem dymomierzy są już stosowane znacznie częściej. Niegdyś obaw się ich tylko, gdy ogłoszona była akcja „stop smog”. Jednak rosnąca świadomość jak ważne jest dbanie o środowisko sprawia, że ITD nie poluje jedynie na oszustów modyfikujących tachografy, czy kierowców ciężarówek na „łysych” oponach.

Być może większa częstotliwość takich kontroli przyczyni się do zmobilizowania przewoźników do większej dbałości o swoją flotę. Choć to dla nich dodatkowe koszty w niełatwych czasach, to jednak trujących pojazdów na drogach nikt nie chce. Próba zaoszczędzenia na naprawach często okazuje się bardziej kosztowna niż realny wydatek na właściwy serwis.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News