Choć stare silniki Diesla uznaje się za wzór niezawodności, to jednak brak dbałości o nie prowadzi do poważnego zanieczyszczania powietrza. W Polsce uwagę na problem z kopcącym dieslem zwraca się coraz częściej, a przeprowadzane kontrole czasem generują ogromne kary finansowe.

Kopcące diesle stanowią regularny obiekt łowów wśród inspektorów ITD. Sprawdzanie samochodów dymomierzem nie odbywa się tylko w trakcie głośnych, ogólnopolskich akcji. Wojewódzkiego oddziały często kontrolują swoje rejony bez szerszego nagłaśniania tematu. Praktyka pokazuje, że niemal za każdym razem trafia się pojazd przekraczający dopuszczalne normy emisji spalin.

Kiedy robi się drogo?

Zbyt kopcący diesel może narazić kierowcę na mandat 500 złotych. Zaniedbany silnik lub układ wydechowy zazwyczaj to tylko składowa fatalnego stanu pojazdu. Zdarzały się kontrole przy których wychodziły także inne kwiatki, np. brak przeglądu, wycięte katalizatory itp. Niektórym suma kar generowała kwotę nawet 6000 złotych, co już stanowi poważny cios finansowy.

Diesel nie musi dymić

Należy mieć świadomość, że na Polskę będzie wywierana coraz większa presja w kontekście działań przeciwdziałających ociepleniu klimatu. Emisja dwutlenku węgla i innych szkodliwych związków jest u nas na tyle wysoka, że siłą rzeczy będziemy musieli dostosowywać się do „zielonej” polityki Unii Europejskiej. Zwłaszcza, że samochody na prąd szybko nie zdominują polskich ulic, dlatego w dbałości o jakość powietrza ITD może częściej niż zwykle polować na „trucicieli”.