Policjanci z oświęcimskiej grupy Speed byli ostatnio świadkami „punktowej kumulacji”. Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę, który w ciągu kilku minut uzbierał taką liczbę punktów karnych, która pozwoliłaby odebrać mu uprawnienia cztery razy. Niestety nie było czego odbierać, bo prawo jazdy stracił już wcześniej.

Możliwe, że to rekord świata

W czwartkowy wieczór (13.08) policjanci patrolujący jedną z ulic w Kętach zauważyli za kierownicą dobrze znanego im kierowcę – recydywistę. 40-latek mimo wstrzymania prawa jazdy na pół roku (za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h, a następnie za złamanie trzymiesięcznego zakazu kierowania i prowadzenie pod wpływem narkotyków) postanowił wsiąść za kierownicę. Policjanci od razu włączyli sygnały uprzywilejowania i ruszyli za podejrzanym.

„Kierowca na próbę zatrzymania zareagował znacznie zwiększając prędkość. Uciekając nie zważał na znaki drogowe. Wielokrotnie wyprzedzał na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniach, zmuszając innych kierujących do zatrzymania się lub zjazdu na pobocze. Podczas niebezpiecznych manewrów znacznie przekraczał dozwoloną prędkość” – powiedział rzecznik małopolskich policjantów mł. insp. Sebastian Gleń.

Mężczyznę udało się złapać dopiero przed miejscowością Nidek – tylko dlatego, że musiał zatrzymać się przed remontowanym odcinkiem drogi. Po badaniu alkomatem okazało się, że był trzeźwy, ale odmówił poddania się narkotestowi, więc trafił na specjalistyczne badania do szpitala. Policjanci szybko podsumowali, że w trakcie kilku minut kierowca dopuścił się kilkunastu wykroczeń w ruchu drogowym, na łączną sumę 87 punktów karnych. Nie słyszeliśmy jeszcze nigdy o takim wyniku, całkiem możliwe więc, że jest to nieoficjalny rekord świata.

W trakcie przeszukania samochodu funkcjonariusze  z grupy Speed znaleźli dwa pistolety gazowe, gumowe węże oraz nożyce do metalu. Najprawdopodobniej narzędzia te były wykorzystywane do kradzieży paliwa. Za popełnione wykroczenia 40-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia.