Jeden z właścicieli pojazdu w Łodzi przekonał się, że sąsiedzka przyjaźń nie istnieje. Bardziej można wierzyć w sąsiedzką zawiść i nienawiść. Funkcjonariusze policji musieli podjąć interwencje tuż po tym, jak sąsiad sąsiadowi zaczął niszczyć samochód.
Świadkiem zdarzenia był sam pokrzywdzony, który widział wyczyn mężczyzny z okien swojego mieszkania. Po tym jak ten dokonał uszkodzeń w pojeździe, zbiegł w stronę pobliskiego parku. Policja posiadając wiele dokładnych informacji szybko namierzyła sprawcę.
Kiedy ten został wykryty przez policję rozpoczął ucieczkę, ale ta nie trwała długo. Po zatrzymaniu mężczyzna był bardzo agresywny i wulgarny. Opór jaki stawiał zmusił funkcjonariuszy do użycia paralizatora.
Nocna niespodzianka na światłach. Kierowca musiał głośno przeklnąć pod nosem
Sąsiad poszkodowanego nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego uszkodził auto. Wiadomo, że w czasie zdarzenia był nietrzeźwy mając blisko dwa promile alkoholu we krwi. Podejrzany usłyszał już zarzut zniszczenia mienia, za co grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Pługosolarka gwałtownie wyjechała na autostradę A4 doprowadzając do kolizji