Pipo Lopez z hiszpańskiego dziennika AS rozmawiał z szefem fabrycznego zespołu Toyoty w WRC o rajdowych opcjach dwukrotnego mistrza F1, Fernando Alonso.
Tommi Makinen i Toyota są otwarci na rajdowe aktywności bicampeona. Już teraz mówi się o starcie Alonso w Rajdzie Dakar 2020 za kierownicą Toyoty Hilux (w przygotowaniach pomógłby Carlos Sainz, a jednym z treningowych startów może być Baja Poland 2019!). W przypadku testu samochodu WRC problemem są obostrzenia FIA.
Tommi Makinen: [Fernando Alonso] zapytał czy test można by zorganizować w Finlandii. Problemem w tym przypadku są ograniczenia światowej federacji w testach samochodów rajdowych [zespołom fabrycznym zredukowano liczbę dni testowych aut WRC z 55 do 42 – przyp. red.]. Nie będzie łatwo zrobić to w najbliższym czasie, ale od kiedy wszyscy chcemy, żeby Fernando wypróbował jednego z naszych Yarisów, szukamy sposobu, aby to zrobić. Być może najlepszą opcją będzie wykorzystanie jednego z eventów promocyjnych, które realizujemy w ciągu roku. One nie liczą się do dni testowych, więc Alonso mógłby na nich poprowadzić samochód rajdowy.
Mało kto wie, że Fernando Alonso miał już styczność z rajdami płaskimi. W 1996 r. Carlos Sainz wygrał Rally Fórmula Ciudad de Oviedo. Dwukrotny mistrz WRC przewiózł wówczas (poza konkurencją) na prawym fotelu A-grupowego Forda niejakiego Fernando Alonso. Obiecujący kartingowiec obchodził wtedy 15-te urodziny. Imprezę na asfaltowo-szutrowym torze oglądało 14 000 widzów.