Jak Robert Kubica postawił sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu

Jak Robert Kubica postawił sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu

377 interakcji
jfe_13

Podaj dalej

Po wypadku Roberta Kubicy w rajdzie Ronde di Andora wydawało się, że jego kariera w motorsporcie wisi na włosku. Nikt tak naprawdę nie wiedział, czy polski kierowca będzie w stanie normalnie prowadzić samochód. Wkrótce okazało się, że nie tylko potrafi, ale też robi to na tyle dobrze, aby zostać rajdowym mistrzem świata.

Kubica powrócił do rywalizacji sportowej półtora roku po koszmarnym wypadku w Andorze. Polak zasiadł za kierownicą Subaru Imprezy S12B WRC i… wygrał. Od razu jasnym było, że w Kubicy pozostały pewne automatyzmy i wypadek oraz okres przerwy nic nie zmieniły. Robert czuł się za kierownicą doskonale.

fot. Mfoto.es

W 2012 roku na przestrzeni kilku miesięcy Kubica wygrywał jeszcze Rally Città di Bassano oraz Trofeo ACI Como. Na zakończenie sezonu wziął udział we francuskim Rallye du Var. Tam wygrał dziesięć pierwszych odcinków specjalnych, ale później niestety wypadł z trasy i zwycięstwo powędrowało do Cedrica Roberta.

Rok później Kubica postanowił przenieść się do mistrzostw świata, chociaż początek sezonu to głównie starty w mistrzostwach Europy. Pierwszy start w WRC 2 to Rajd Portugalii, gdzie Polak zajął miejsce 6. Robert startował wtedy z Maciejem Baranem – panowie do dyspozycji mieli Citroena DS3 RRC.

fot. Patrick Beelen

Po startach na Azorach i Korsyce Kubica powrócił do mistrzostw świata, gdzie wziął udział w Rajdzie Akropolu. Tam też zapisał na swoje konto pierwsze zwycięstwo w WRC 2, a chwilę później dołożył także drugie, w Rajdzie Sardynii. Dalej było jeszcze m.in. drugie miejsce w Finlandii i zwycięstwa w Niemczech, Francji oraz Katalonii. W trakcie całego tego sezonu głównymi rywalami Polaka byli Jurij Protasow oraz Abdulaziz Al-Kuwari, chociaż pod koniec sezonu największym zagrożeniem dla Kubicy był Elfyn Evans. Wszyscy oni w tej walce polegli i Robert wspólnie z Maćkiem Baranem zostali mistrzami świata.

fot. Grzegorz Roslon

Po zapewnieniu sobie mistrzostwa Kubica przesiadł się co Citroena DS3 WRC na Rajd Wielkiej Brytanii. Tam jego pierwszym odcinkiem specjalnym był Gwydyr, gdzie zajął ósme miejsce z czasem identyczny, co Dani Sordo. Kubica na zakończenie pierwszej pętli zajmował 7. miejsce, co jak na debiut w samochodzie WRC można było uznać za doskonały wynik. Niestety, już na czwartym osie Polak wypadł z drogi i pożegnał się z rywalizacją i marzeniami o dobrym wyniku.

fot. Fabien Dufour

Kolejne dwa lata to starty Kubicy w mistrzostwach świata w Fordzie Fiesta RS WRC. Sezon 2014 rozpoczął się od prawdziwej petardy – Robert wspólnie z Maćkiem Szczepaniakiem wygrali pierwsze dwa odcinki specjalne Rajdu Monte Carlo i mieli prowadzenie w wysokości ponad 36 sekund nad drugim Sebastienem Ogierem. Polacy wyglądali we Francji doskonale, aż na OS9 Vitrolles – Faye 2 przy ich załodze pojawił się napis Accident.

fot. Maciej Niechwiadowicz

Łącznie Kubica wygrał w tych dwóch sezonach 14 odcinków specjalnych i zgromadził 25 punktów. Jego najlepszym wynikiem było 6. miejsce w Rajdzie Argentyny 2014. Kubica podczas swoich startów w WRC często musiał zmagać się z problemami sprzętowymi, nierzadko tez popełniał błędy. Jego tempo w wielu momentach było naprawdę imponujące, ale czegoś zabrakło. Może fabrycznego wsparcia? Może po prostu szczęścia?

fot. Attila Szabo

W 2016 roku Kubica wystartował tylko w dwóch rajdach – w Monte Carlo nie ukończył z powodu wypadku, później zaliczył jeszcze lokalny Rally Coppa Città di Lucca, gdzie był trzeci. Włoska impreza jest ostatnią na liście rajdowych występów Kubicy. Później nadeszła pora na regularny powrót do ścigania na wyścigowych torach i pogoń za swoim marzeniem, które teraz stało się faktem – Kubica z fotelem wyścigowym w Formule 1!

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News