Zdjęcia z Google Maps przyczyniły się do rozwiązania zagadki sprzed 20 lat. Mężczyzna, przeglądając swoje okolicę na internetowych mapach zauważył w stawie samochód. Nie zbagatelizował sprawy i od razu poinformował o swoim znalezisku policję.
Auto znajdowało się na terenie osiedla domków jednorodzinnych w okolicach Wellington na Florydzie. I choć zdjęcia tego obszaru zostały wykonane w 2007 roku, dopiero teraz ktoś dostrzegł na nich zatopiony w zbiorniku wodnym samochód.
Gdy auto wyciągnięto z wody w środku znajdowały się ludzkie szczątki. Należały do zaginionego ponad 20 lat temu mężczyzny. William Moldt zaginął pod koniec 1997 roku. Ostatni raz widziano go w nocy, gdy wychodził z nocnego klubu. Choć stronił od alkoholu, to jednak tamtej nocy zamówił kilka drinków.
Dwadzieścia lat temu miejsce, w którym odnaleziono samochód wyglądało zupełnie inaczej. Wówczas w tej okolicy praktycznie nikt nie mieszkał. Teraz jest to wielki kompleks domków jednorodzinnych. Dziwić może jedynie tylko to, jak mieszkańcy domów znajdujących się kilka metrów od auta, przez lata nie zauważyli pojazdu.
Bolid F1 mknął po czeskiej autostradzie. Policja szuka kierowcy