Gdy sroga zima nawiedza rejony ze stromymi podjazdami, to można być pewnym, że w danym miejscu będzie ciekawie.
Tak też było w minioną niedzielę, 16 lutego przy ul. Tunguskiej w rosyjskim Władywostoku. Na fragmencie ulicy o dość dużym nachyleniu zalegał śnieg, a pod nim lód, który sprawił sporo kłopotów wielu kierowcom.
Łącznie uszkodzonych zostało aż 10 samochodów. Jedna osoba została ranna, gdy stała przy swoim aucie, a na jej pojazd ześlizgnął się Suzuki Jimny. Doszło do złamania żeber. Poza tym reszta przypadków kończyła się na drobnych stłuczkach lub zwykłych piruetach.
Na nagraniu widocznym poniżej można się przekonać, że podjazd dał się we znaki pojazdom, które teoretycznie powinny radzić sobie w takich warunkach. Jednak ani SUV-y ani samochody terenowe nie zdołały sforsować wzniesienia, szybko ześlizgując się w dół.
W takich okolicznościach przyrody bez łańcuchów, opon z kolcami czy też szpery nie było mowy o przejeździe tego fragmentu. Zadowoleni musieli być jedynie lokalni blacharze, którzy nie będą zapewne narzekać na brak klientów.