Od dłuższego czasu spekuluje się na temat tego, czy Formuła 1 zarządzana przez Liberty Media przetrwa. Plotki o możliwym rozłamie krążą od pewnego czasu, a im bliżej wejścia w kluczową fazę negocjacji nowego tzw. Concorde Agreement, tym temat staję się bardziej gorący.
Nowa umowa ma określać zasady na podstawie których zespoły rywalizują w wyścigach, a także m.in zasady podziału części wpływów z praw do transmisji oraz nagrody pieniężne. Powinna być ona dopięta w najbliższym czasie. Auto Motor und Sport poinformował, że przed startem nowego sezonu szef Mercedesa spotkał się z Berniem Ecclestonem, Lucą di Montezemolo oraz Lawrencem Strollem.
Niektórzy eksperci twierdzą, że w trakcie ”spotkania na szczycie” były omawiane nie tylko tematy związane z Concorde Agreement, ale również potencjalne stworzenie nowej serii wyścigowej.
Nie jest tajemnicą, że wielu zespołom nie podoba się zarządzanie F1 przez Liberty Media. Mówił o tym głośno m.in. szef Red Bull Racing. Christian Horner uważa, że Liberty Media nie doceniło tego w co kupiło. Brytyjczyk jako przykład podaje wprowadzenie nowej aerodynamiki już w roku 2019, na co zespoły musiały wydać kilka milionów euro, choć w sezonie 2021 dojdzie do kolejnej zmiany przepisów w F1.
Christian Horner: Amerykańskie podejście do F1 nie działa. Ten sport ma swój urok. Nie można zastosować jednego wzorca ze Stanów do czegoś, co zaczęło funkcjonować zaraz po II wojnie światowej. Można przyodziać okna w ładne firanki i nakręcić o tym film, ale jeśli on nie będzie mieć treści i nie będzie ekscytujący, to ludzie nie będą go oglądać.
Toto Wolff całkowicie zaprzecza pogłoskom na temat tworzenia nowej serii wyścigowej i mówi, że to jakiś nonsens. Szefa Mercedesa chce w pełni skupić się na wspieraniu Liberty w Formule 1.