W wieku 83 lat zmarł Kim Wu Czung, założyciel marki Daewoo. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej zapalenie płuc. Jego firma była drugim największym koreańskim koncernem w historii. Daewoo rozwijało się przed laty tak dobrze, że w pewnym momencie swojej historii zatrudniało około 300 tys. osób w 110 krajach. Produkowało nie tylko samochody, ale działało też w branży budowlanej, konstruowało statki i wytwarzało sprzęt elektroniczny.
Firma jednak przedkładała wzrost nad dochodowość biznesu, co w momencie azjatyckiego kryzysu w latach 1997-1998 doprowadziło do jej upadku. Kim Wu Czung ukrywał gigantyczne, sięgające 75 mld dolarów zadłużenie firmy, przez co musiał uciekać z kraju. Wrócił w 2005 roku i od razu trafił do aresztu. Został skazany za sprzeniewierzenie pieniędzy i oszustwa finansowe na 10 lat więzienia. Sąd wyższej instancji skrócił karę do 8.5 roku więzienia.
Daewoo uchodzi za przykład popularnych swego czasu w Korei Południowej konglomeratów zwanych czebolami. Dobre kontakty z władzami autorytarnymi władzami pozwalały na udzielanie tanich kredytów, a to sprawiało, że firma taka jak Daewoo mogła bardzo szybko się rozwijać. Bliskie i kontrowersyjne relacje z tamtejszą władzą do dnia dzisiejszego budzą w tamtejszym kraju gorącą dyskusję.