Patryk H. i Paweł S. usłyszeli wyrok w Sądzie Okręgowym w Zamościu w sprawie śmiertelnego pobicia Henryka T. Ofiara to kierowca, który przejeżdżając autem ochlapał jednego z mężczyzn błotem.
Sąd Okręgowy w Zamościu skazał dwóch mężczyzn za śmiertelne pobicie 38-latka, który wcześniej, prowadząc samochód, ochlapał błotem jednego z nich. Sąd wymierzył Patrykowi H. pięć lat pozbawienia wolności, a Pawłowi S. cztery lata. Obaj mają też zapłacić czworgu dzieciom zmarłego po 50 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Sprawa dotyczyła brutalnego pobicia w styczniu ubiegłego roku we wsi Bzite w gminie Krasnystaw. 38-letni Henryk T., jadąc samochodem, przypadkowo ochlapał błotem Pawła S., który szedł z koleżanką. Ochlapany wraz z kolegą pojechał pod dom kierowcy, gdzie brutalnie go pobili na oczach jego bliskich. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała napastników. Pobity mężczyzna zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Według sądu, oskarżeni mieli świadomość i mogli przewidzieć, że takie bicie może spowodować śmierć pokrzywdzonego.
Tragiczny kulig. Dwóch nastolatków wpadło pod koła nadjeżdżającego auta
„W ocenie sądu zasadne było przypisanie oskarżonym winy umyślnego pobicia i nieumyślnego śmiertelnego skutku, który jednak powinni przewidzieć. Powszechnie wiadomo, że nawet jedno mocne uderzenie, w szczególności w tak newralgiczną część ciała jak głowa, może spowodować poważne obrażenia, w tym śmierć ofiary, a co dopiero dwa lub więcej takich uderzeń” – powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Paweł Tobała.
Jako niewiarygodne ocenił sąd wyjaśnienia oskarżonych, którzy początkowo twierdzili, że są niewinni, to oni zostali zaatakowani przez 38-latka i się bronili. Sędzia wskazał, że nie ma podstaw, aby przyjąć, że to Henryk T. był osobą atakującą. Jak dodał, oskarżeni nie mieli żadnych obrażeń na ciele, a miał je jedynie pokrzywdzony, a obrażenia, jakich doznał, znajdowały się na głowie i z tyłu ciała, co oznacza, że to on był atakowany.
Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział skierowanie apelacji na niekorzyść sprawców do sądu wyższej instancji w kierunku zmiany oceny prawnej czynu, z pobicia ze skutkiem śmiertelnym na zabójstwo.
Sąd przy wymierzaniu kary wziął pod uwagę, że oskarżeni wyrazili skruchę. Wyrok nie jest prawomocny.
PAP