Można chyba przyjąć założenie, że dla niektórych kierowców dzień bez „szeryfowania” jest dniem straconym. Kolejne takie zjawisko nagrano 14 stycznia, a materiał budzi kilka wątpliwości.
Udostępniony na dole tego artykułu film zarejestrowano wczoraj rano na autostradzie A2, w okolicach węzła Wiskitki. Widać na nim jak kierowca Audi celowo blokuje lewy pas, aby nie dać się wyprzedzić.
O tym, że niej jest to przypadek zwraca uwagę moment, w którym nagrywający próbuje wyprzedzić wolniej jadący samochód prawą stroną. Wówczas prowdzący Audi automatycznie przełączył tryb marudera lewego pasa na funkcję szeryfowania, a więc przyspieszania tak, aby nie dało się go ominąć.
Nie ma co ukrywać, że jest to zachowanie godne pożałowania. Jednak nagrywający wykazał się mało roztropnością zarówno w swojej jeździe, jak i decyzji o udostępnieni filmu. Wszystko przez to, że na filmie znacząco przekracza dozwoloną prędkość.
Wskazania GPS naniesione na obraz informują, że posiadacz wideorejestratora rozpędził się nawet do 177 km/godz. To o 37 km/godz. więcej niż jest dopuszczalne na autostradach w Polsce. Zapewne, gdy Audi nie było na drodze, licznik pokazywałby jeszcze wyższą prędkość.
W tych okolicznościach na hipokryzję zakrawa wypominania stylu jazdy innych, niezależnie od słuszności krytyki. Autor filmu (poniżej) opisał zajście w następujący sposób:
„Na początku słychać jak dyskutuję z pasażerem o tym, iż Audi blokuje lewy pas i uparcie nie zjeżdża na prawy nie dając się wyprzedzić. Trwało to już od dobrych kilku minut, nie poganiałem kierowcy długimi światłami – zdecydowałem się w pewnym momencie włączyć lewy kierunkowskaz lecz nie przyniosło to żadnego efektu – Audi dalej przyklejone do lewego pasa.
Ostatecznie gdy próbowałem wyprzedzić go prawym pasem kierowca Audi zamienia się w szeryfa”