Prokuratura prowadząca postępowanie dotyczące uszkodzonego dowodu w sprawie wypadku byłej premier Beaty Szydło, nie dopatrzyła się znamion przestępstwa i odmówiła wszczęcia śledztwa. Uszkodzona płyta zawierała zapis z kamer monitoringu, dokumentujący przejazd kolumny ówczesnej premier. Zdaniem obrońców – miał być to jeden z kluczowych dowodów w sprawie, kto przyczynił się do wypadku.
W ostatnich miesiącach trwało postępowanie sprawdzające w tej sprawie. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jeżeli chodzi o uszkodzenia nośnika z nagraniem, wniósł obrońca kierowcy Seciento, który oskarżony jest o spowodowanie wypadku. Badająca sprawę prokuratura w Nowym Sączu odmówiła wszczęcia śledztwa.
Śledczy uznał, że nie doszło do przestępstwa zarówno w przypadku uszkodzenia płyt z zapisem m.in. monitoringu, ale też nie ustalono w jakich okolicznościach mogło do tego dojść. Na nagraniach zdaniem obrońcy oskarżonego mógł być widoczny samochód, którym jechał ważny świadek. Inaczej uważają jednak śledczy z Krakowa. Ich zdaniem płytach nie było nic istotnego, a cały zapis jest niewyraźny i nic nie wnosił do sprawy.
Politycy mają swoje zdanie na ten temat
– Jeśli polskie organy ścigania, prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry, nie jest w stanie ustalić sprawców niszczenia dowodów w tak ważnej sprawie, jak wypadek premier rządu, to mamy do czynienia z kompromitacją prokuratury – mówi Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej.
– Możemy wyciągnąć dwa wnioski, albo że mamy ogromny bałagan w państwie polskim, albo mamy bardzo sprawnych urzędników i aparat państwowy, który jest stanie nawet zamiatać te grube sprawy pod dywan – ocenił z kolei sprawę Jakub Kulesza z Konfederacji.
Historia uszkodzonej płyty
Sąd w Oświęcimiu wydał swego czasu oświadczenie, w którym napisał ”Na jednej z płyt, zgodnie z opisem znajdującym się na kopercie, znajdował się materiał stacji TVN24 programu „Czarno na Białym”. Na drugiej płycie znajdował się zapis monitoringu, z którego został sporządzony przez policję protokół oględzin i przekazany do dyspozycji sądu.”
Z kolei Prokuratura Okręgowa w Krakowie w czerwcu 2019 roku podała, że „przesyłając do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania w sprawie przeciwko Sebastianowi K., przesłała wszelkie dowody zgromadzone w tej sprawie, łącznie z różnorodnymi nagraniami” – i dodano – ”Przekazane przez prokuraturę sądowi nośniki były nieuszkodzone i zdolne do odtworzenia. Do ich zniszczenia doszło w sądzie.”
Sąd Okręgowy w Krakowie miał jednak inne zdanie w tym temacie. „Płyta została uszkodzona przed przekazaniem akt sprawy do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu”.