Dziś, tj. we wtorek 28 stycznia 2020 r. policja w całym kraju przeprowadzi akcję SMOG, której celem jest wyeliminowanie z dróg pojazdów, które nadmierną emisją spalin naruszają wymagania ochrony środowiska.
Drogówka będzie kontrolować samochody analizatorem spalin oraz dymomierzami. Obawiać powinni się w szczególności posiadacze pojazdów ze starszymi silnikami Diesla, którym najczęściej po badaniu zatrzymywano dowód rejestracyjny. To w nich niejednokrotnie zdemontowane są filtry cząstek stałych (DPF) lub katalizatory.
Policjant ma obowiązek zatrzymać „dowodzik” w przypadku stwierdzenia lub choćby „uzasadnionego przypuszczenia”, że pojazd narusza wymagania ochrony środowiska. Zgodnie z ustawą prawo o ruchu drogowym, nie będzie można kontynuować jazdy takim samochodem.
Odzyskanie dowodu będzie możliwe dopiero po pozytywnym przejściu badania technicznego, które zweryfikuje wyeliminowanie przyczyn nadmiernej emisji spalin. W przypadku starszych konstrukcji może się to okazać bardzo trudne, a przy partyzanckich rozwiązaniach – wręcz niemożliwe lub nieopłacalne.
Co ciekawe, akcja SMOG posiada dość niefortunną nazwę. W końcu to niepożądane zjawisko atmosferyczne w małym stopniu jest powodowane przez samochody. Winni są bardziej mieszkańcy miast, którzy ogrzewają swoje domy byle śmieciami. Swoje do emisji szkodliwych związków dokładają także wielkie zakłady z szeroko pojętego przemysłu.
Jednak nie można odmówić sensowności tego przedsięwzięcia. Samochody także przyczyniają się do zatruwania miast. Zwłaszcza stare diesle „po przejściach” potrafią emitować wiele rakotwórczych tlenków azotu (NOx). Sprawne jednostki napędowe powinny jednak bez problemu pozytywnie zaliczyć badania policji.
Nie zmienia to faktu, że akcja SMOG wywołuje mieszane uczucia wśród kierowców. Podczas gdy jedni cieszą się z wyłapywania „kopciuchów”, inni sugerują, że funkcjonariusze mogliby zająć się poważniejszymi sprawami, które czekają w kolejce. Jedno trzeba przyznać, akcje są bardzo skuteczne i w zasadzie bezwzględne. W 2019 r. zabrano przez nie aż 12,5 tys. dowodów rejestracyjnych.
Źródło: policja.pl / Autokult
Autobus tak kopcił, że inspektorom zabrakło skali w dymomierzu