Mariusz Miękoś sięgnął po pole position do pierwszego wyścigu ostatniego weekendu Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski w tym sezonie. Tuż za kierowcą Lamborghini Huracana uplasował się Jędrzej Szcześniak, trzeci był Radosław Kordecki.
Na samym początku sesji kwalifikacyjnej bardzo dobrym czasem popisał się Przemysław Milewski. To właśnie kierowca BMW E36 walczący o tytuł w klasie D4 3500 był pierwszym liderem i z czasem 1:37.657 patrzył na resztę z góry. Po dziesięciu minutach kwalifikacji wszystko się jednak zmieniło, bo na tor wyjechał Mariusz Miękoś w swoim Lamborghini Huracanie. To właśnie on zmienił na szczycie Milewskiego.
Z każdym okrążeniem coraz lepszego tempa nabierał kierowca zespołu Daftracing, Jędrzej Szcześniak. Lider mistrzostw Polski w pewnym momencie zbliżył się do Mariusza Miękosia na zaledwie 0.216 s, co biorąc pod uwagę różnicę z treningu było bardzo niewielką stratą. Do czołówki powoli dobijał też Radosław Kordecki, a za nimi znajdowali się Przemysław Milewski i Gosia Rdest.
Po 30 minutach rywalizacji wszystko było już jasne. W samej końcówce Miękoś wyjechał na szybkie kółko i jeszcze poprawił swój wynik. Ostatecznie czas dający pole position do pierwszego wyścigu weekendu wynosił 1:33.551. Zwycięzca kwalifikacji przejechał osiem okrążeń toru. O pięć więcej wykonał ich Szcześniak, który do wyścigu ustawi się w pierwszej linii obok Miękosia. Jego wynik był o 0.833 s gorszy od zwycięzcy.
Na dalszych pozycjach uplasowali się kolejno Kordecki, Milewski, Rdest oraz Tomasz Magdziarz, który był najlepszy w klasie DN-4. Tam czołówka wykręciła bardzo podobne czasy okrążeń, więc wszystko wskazuje na to, że w jutrzejszym wyścigu będziemy mieli nie lada emocje.