Szef Mercedesa, Toto Wolff uważa, że zdobycie przez Lewisa Hamiltona tytułu już w Grand Prix Meksyku dało mu solidny zastrzyk pozytywnej energii, co przełożyło się na kontynuację zwycięskiej passy.
Brytyjski kierowca dotychczas nigdy nie triumfował w wyścigu po zapewnieniu sobie mistrzowskiego tytułu, jednak w tym roku było inaczej. Po przypieczętowaniu mistrzostwa eksperci spodziewali się, że wzorem lat poprzednich z Hamiltona zejdzie powietrze a jego dyspozycja znacząco spadnie.
Nic takiego jednak się nie stało. Zdobycie piątego mistrzostwa w karierze podbudowało lidera Mercedesa, który wygrał kolejne wyścigi w Brazylii oraz Abu Zabi, czym zabezpieczył kolejny tytuł w klasyfikacji konstruktorów dla Mercedesa.
Toto Wolff, szef Mercedesa: Wydaje mi się, że Lewis jest bardzo zintegrowany z całym zespołem. Po zdobyciu swojego piątego mistrzostwa czuł, że to jest zwycięstwo niekompletne. Chciał triumfu również w klasyfikacji konstruktorów. Kiedy już udało nam się zabezpieczyć piąty tytuł dla zespołu, widziałem ulgę na jego twarzy oraz ogromne szczęście z tego osiągnięcia. To właśnie dlatego nie zdjął nogi z przepustnicy aż do samego końca, to był najlepszy Lewis jakiego widziałem, ale też nowy Lewis.
Lewis Hamilton po zwycięstwie w Meksyku znalazł się jednocześnie w gronie najlepszych kierowców wszech czasów – taki status daje mu piąty tytuł, który ukoronował jedenastym zwycięstwem w sezonie 2018. Tyle samo mistrzostw świata kierowców F1 wygrał legendarny nestor dyscypliny: Juan Manuel Fangio. Anglik wygrywał w 2008, 2014, 2015, 2017 i roku bieżącym.