Weźcie moje pieniądze lub nerki. Fabryczna Toyota Corolla WRC na sprzedaż. Jeździł nią Leszek Kuzaj

Weźcie moje pieniądze lub nerki. Fabryczna Toyota Corolla WRC na sprzedaż. Jeździł nią Leszek Kuzaj

733 interakcje
9104325

Podaj dalej

Co jakiś czas na rynek wtórny trafiają prawdziwe perełki motorsportu. Odrestaurowane niemal do ideału samochody WRC często powodują szybsze bicie serca miłośnikom rajdów.

Wczoraj wieczorem na sprzedaż wystawiono jeden z pierwszych egzemplarzy Toyoty Corolli WRC zbudowany przez Toyota Team Europe w Kolonii. Pojazd o numerze nadwozia C603 (konkretnie KWW AE111-C603) zaliczył dwie rundy Rajdowych Mistrzostw Świata.

Fabryczny Toyota Castrol Team skorzystał z tego samochodu po raz pierwszy w Rajdzie San Remo pod koniec sezonu 1997 (kierowcą był Freddy Loix). Wówczas japoński producent nie rywalizował w mistrzostwach producentów, szykując się do powrotu po skandalu z 1995 r. (nielegalne rozwiązania w modelu Celica GT-Four), który doprowadził do dyskwalifikacji ekipy.

Egzemplarz z 300-konnym, dwulitrowym silnikem turbo służył jednak głównie pracom rozwojowym. Potem w WRC wystąpił już tylko raz, gdy Marcus Grönholm zaliczył jedyny występ w fabrycznych barwach Toyoty w Rajdzie Wielkiej Brytanii 1998 (nie dotarł do mety z powodu awarii silnika). Samochód szybko trafiał w prywatne ręce i był wykorzystywany w krajowych mistrzostwach.

Corolla WRC o numerze rejestracyjnym K-AM 717 w 2000 r. trafiła w końcu do Polski. Korzystali z niej Leszek Kuzaj i Andrzej Górski, którzy w barwach Mocne Rally Team zaczęli sezon od wygrania Zimowego Rajdu Dolnośląskiego. Przez większość sezonu, w którym wywalczyli wicemistrzostwo kraju, korzystali z nadwozia C681, ale C603 posłużył im jeszcze m.in. do Rajdu Warszawskiego i Rajdu Barbórka (w obu 2. miejsce).

Przez kolejne lata autem jeżdżono we Francji. Ostatni start zaliczono w 2007 r. W listopadzie pojazd nabył Car Max/Evo Rally Gianluci D’Alto, który odrestaurował Corollę, przywracając m.in. oryginalne oklejenie z debiutanckiego Rajdu San Remo. Pojazd jest w specyfikacji asfaltowej, posiada aktywny centralny dyferencjałach, wyczynowe amortyzatory Öhlins, a nawet oryginalne magnezowe felgi Speedline.

Cena nie została upubliczniona, ale właściciel jak zwykle prosi o kontakt jedynie ze strony poważnych oferentów. W praktyce oznacza to, że trzeba być przygotowanym na wydatek co najmniej miliona złotych, a zapewne większy. Ofertę znajdziecie tutaj.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News