Sześciokrotny mistrz świata Formuły 1 pojawił się na dorocznej gali zakończenia sezonu organizowanej przez FIA w dość… niecodziennym stroju. Kierowca Mercedesa podzielił kibiców i Internautów.
Doroczna gala, na której spotykają się największe osobistości motorsportu, co roku organizowana jest w Paryżu. Całemu wydarzeniu towarzyszy oczywiście odpowiedni dla sytuacji splendor. I dress code, który po raz kolejny zdaje się łamać Lewis Hamilton.
Brytyjczyk przyzwyczaił nas już do kontrowersyjnego ubioru, jednak zazwyczaj „modną” stronę Lewisa oglądaliśmy na mniej formalnych eventach – na przykład promocyjnych.
Na gali FIA od wielu lat obowiązuje prosty dress code – czarny krawat i suknia wieczorowa. Jako jeden z pierwszych złamać się zdecydował go Sebastian Vettel, w swoim fraku zamieniając krawat na muchę.
Lewis Hamilton postanowił pójść jednak o krok dalej, zakładając na siebie… No właśnie, co? Strój brytyjskiego kierowcy podzielił zdania Internautów, którzy kłócą się, czy tego typu zachowanie jest odpowiednie, czy wręcz odwrotnie.
Możliwe, że kierowca Mercedesa wzorował się na postaci Kapitana Scarleta:
Captain Scarlet look – Nailed it 🔨😂👍#FIAPrizeGiving2019 #FIAAGA19 #fia #LH44 pic.twitter.com/vc9Z3Ekdwi
— 🇨🇦🇩🇪𝕄𝕚𝕜𝕖 𝗙𝟭 (@514Mike514) December 7, 2019
Wielu użytkowników social mediów wyraziło swoje wsparcie i podziw dla odwagi i różnorodności, jaką wprowadza do F1 Hamilton. Nie zabrakło także słów krytyki w stronę kierowcy Mercedesa.
Wiem, że to nie moja sprawa, ale Lewis z pewnością wprawia w zakłopotanie wielu ludzi… lub gorzej, tracą do niego szacunek. Dobieranie tak nieortodoksyjnych strojów cały czas, o rany!
Mógł ubrać się stosownie do okazji. Dlatego nigdy nie będzie prawdziwym mistrzem.
Lewis był tam aby odebrać nagrodę za swoje umiejętności w prowadzeniu samochodu. Kto do cholery interesuje się tym, co on nosi? Ludzie, idźcie z duchem czasu.
To nazywa się koszula i krawat Lewis. Jestem pewien, że stać się na nie!