W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do przerażającego zdarzenia na ul. Jagiellońskiej w Warszawie. Mężczyzna, według relacji świadka pod wpływem narkotyków, chciał zaatakować z maczetą parę w innym samochodzie.
Na nagraniu widać, jak ze stojącego na skrzyżowaniu auta wysiada mężczyzna i wyjmuje z bagażnika maczetę. Wówczas pewnym krokiem zaczyna iść w kierunku pojazdu rejestrującego zdarzenie. Szczęśliwie kierowca miał miejsce, aby cofnąć i bezpiecznie minąć niebezpiecznego mężczyznę.
Relacja świadka: Wracałem z dziewczyną do domu, dojeżdżając do skrzyżowania zobaczyłem, że stoi samochód z otwartymi drzwiami i sobie mówię "o ktoś wysiada, albo nie, albo jednak tak" i wysiadł jak widać facet, podszedł do bagażnika i go otworzył kierowca mu trochę "uciekł" tak, że ten musiał podbiec za samochodem (co też widać jakby się lepiej przyjrzeć). I tak patrzymy, że wyciąga coś dużego, jak już wyjął maczetę i zaczął iść w naszą stronę to dziewczyna zaczęła mi mówić "cofaj" tak też zacząłem robić, jak już odjeżdżaliśmy facet krzyknął "gdzie ku...a", ominęliśmy go i pojechaliśmy dalej. Koledzy z samochodu szybko wjechali w boczną uliczkę i wysiedli po niego. Generalnie wcześniej się z tym samochodem nie mijaliśmy, więc nie było jak mu zajść za skórę. Facet był mocno nabuzowany i miał oczy jak 5zł więc podejrzewam, że po prostu był naćpany.
Źródło: Stop Cham