Na rosyjskich drogach dochodzi do wielu absurdalnych wypadków. Kilka dni temu w Moskwie doszło jednak do czegoś wyjątkowego.
Jak podaje telewizja NTV, świadokwie mówili, że Audi Q7 jechało ok. 200 km/godz. i uderzyło w latarnię. Gdy policjanci przyjechali na miejsce wypadku zastali masywnego SUV-a przeciętego na pół! Jeden z foteli leżał na chodniku.
Na miejscu nie było także kierowcy i pasażera. Obaj zbiegli, co sugeruje, że mimo tak poważnej kolizji, nie odnieśli większych obrażeń. Trwa śledztwo w tej sprawie.