Nagranie z tej kolizji obiega cały świat, udowadniając do czego prowadzi jazda pod wpływem narkotyków. Wypadek miał miejsce 28 kwietnia w nowojorskim tunelu, łączącym pod East River dzielnice Queens i Manhattan.
Jak ustalono, 18-letni Jorje Beato był na haju po zażyciu mieszanki kokainy i marihuany. Prowadząc Jeepa Patriota swojego taty (nie posiadając prawa jazdy, a tylko zezwolenie dla kursanta) przebił się przez barierkę zamkniętej 35th Street i wjechał pod prąd do tunelu.
Na kolizję nie trzeba było długo czekać. Jadący ok. 100 km/godz. Jeep nagle pojawił się przed maską poprawnie jadącego kierowcy Ubera. Obaj próbowali się ratować skręcając w tym samym kierunku, na pas obok przez barierki. W konsekwencji nie udało im się uniknąć groźnego zderzenia.
Kierowca Ubera i pasażer zostali poważnie ranni, ale przeżyli kolizję. Szybko na miejscu zjawił się pojazd patrolujący tunel. 18-latek z Bronxu był pobudzony i chaotyczny. Próbował opierać się aresztowaniu, celując ze swojego telefonu komórkowego niczym z broni palnej. Szybko jednak został ujęty. Czarnoskóry nastolatek był już poszukiwany w lutym za próbę przejechania kogoś autem.