Max Verstappen mimo młodego wieku słynie z tego, że mówi co myśli i nie potrafi się ugryźć w język. Holender tym razem zdecydował się na pewną uszczypliwość wobec Lewisa Hamiltona. Jego zdaniem sukcesy Brytyjczyka to nic innego jak zasługa Mercedesa, a dokładniej znakomitego bolidu.
I choć Ameryki nie odkrył, to zdaniem kierowcy Red Bulla większość kierowców ze stawki Formuły 1, gdyby wsiadła do tego bolidu zdobywałaby mistrzowskie tytuły. Oczywiście Verstappen w tym gronie widzi również siebie. Nie jest tajemnicą, że obecna F1 stała się dyscypliną, w której kierowca poniekąd pełni rolę drugorzędną.
Max Verstapenn: Sukces w F1 zależy wyłącznie od samochodu. 60 proc. obecnej stawki F1, gdyby siedziało za kierownicą Mercedesa, też zostałoby mistrzem świata. Mam pewność, że gdybym to ja był w Mercedesie, to też byłbym mistrzem świata. Bycie partnerem Hamiltona w Mercedesie? Kto wie. Na razie nie myślę o tym za dużo. Ostatecznie najważniejsze jest to, co myśli o tym zespół. Mogę mieć swoją opinię na temat, tak samo, jak i Lewis. Jednak to ekipa decyduje. Zobaczymy, co się stanie.
Wielu ekspertów Formuły 1 uważa, że Verstappen w przyszłym sezonie może stać się partnerem zespołowym Hamiltona. Miałby on zająć miejsce Valtteriego Bottasa, dla którego najbliższy sezon miałby być ostatnim.
Obecna umowa 22-latka z Red Bullem wygasa po sezonie 2020.
Valtteri Bottas w gorzkich słowach o Formule 1. „Straciłem miłość do tego sportu”