Firma, która pomaga zdobyć ukraińskie prawo jazdy, chwali się, że pomogła już ponad trzem tysiącom Polaków, a wśród klientów ma przedstawicieli rządu. Czyżby BOR?
Według informacji, jakie uzyskał portal brd24.pl prawo jazdy można uzyskać w ciągu kilkunastu dni i to bez wyjeżdżania na Ukrainę. Konsultantka firmy Turbobersh.com tłumaczy, że są dwie możliwości zdobycia uprawnień kategorii B.
Tańsza opcja to dokument wydany na Krymie w 2014 roku. Na odbiór takiego prawa jazdy trzeba czekać około dwóch tygodni, a koszt usługi wynosi 1000 euro. Jak informuje osoba oferująca taką usługę, w tym wypadku nie ma potrzeby nawet wyjazdu za granicę.
Druga możliwość jest bardziej kosztowna. W tym przypadku prawo jazdy wydawane są na Ukrainie i pochodzą z tego roku. Co ciekawe dołączony do nich jest gratis w postaci potwierdzenia ukończenia szkoły jazdy. Czas oczekiwania wynosi około miesiąca, a koszt usługi wyceniono na 3000 euro. Tutaj też osoba decydująca się na zakup dokumentu powinna chociaż raz wyjechać na Ukrainę, ale podobno nie jest to wymóg.
Według zapewnień konsultantki obie opcje są legalne i zagraniczne dokumenty, można wymienić na polskie prawo jazdy. W przypadku krymskiego prawka radzi jednak zrobić to pierw w Belgii. Sposób podobno jest już sprawdzony przez ukraińskich klientów.
Konsultantka twierdzi także, że może załatwić prawo jazdy nawet osobom, które mają sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a co więcej, zapewnia, że kierowanie samochodem z tym dokumentem jest legalne. Oczywiście nie jest to prawdą. Taki sposób uzyskania uprawnień jest całkowicie nielegalny. Dziennikarze zgłosili całą sprawę na policję, ale usłyszeli, że mundurowi nie zajmą się nią, bo jak wyjaśnili, obietnica złożona przez telefon nie oznacza jeszcze, że ktoś ją zrealizuje.
Źródło: brd24.pl