Krakowska policja zatrzymała trzech mężczyzn pod zarzutem kradzieży samochodu oraz paserstwa. Z niegdyś pięknego Nissana Patrola niestety niewiele pozostało.
Pod koniec lipca dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży Nissana Patrola. Dwóch znajomych mężczyzn postanowiło wybrać się nim na przejażdżkę. Kiedy znudziły się im samochodowe wojaże postanowili zdemontować i sprzedać wybrane podzespoły, a resztę samochodu podpalili i porzucili w miejscowości Trojanowice. 24-letni kolega mężczyzn pomógł im, m.in. w demontażu nadających się do spieniężenia części samochodu oraz przewiezieniu ich na teren Grzegórzek, gdzie zostały ukryte w jednej z piwnic.
Funkcjonariusze zgromadzili istotne informacje, dzięki którym dotarli do trzech młodych mieszkańców powiatu krakowskiego. We wtorek, 6 sierpnia zatrzymano podejrzewanego o udział w przestępczym procederze 24-latka. Dzień później policjanci znaleźli jego dwóch 22-letnich wspólników. Funkcjonariusze przeszukali wytypowane posesje na terenie powiatu krakowskiego oraz piwnice na terenie Krakowa. Odnaleźli tam części zdemontowane ze skradzionego Nissana o wartości ok. 20 tys. złotych.
Przestępcze trio trafiło do policyjnej izby zatrzymań. Dwudziestolatkowie przyznali się do stawianych im zarzutów. Co ciekawe, wcześniej nie widnieli w policyjnej kartotece. 22-latkowie odpowiedzą teraz za kradzież z włamaniem, za co grozi im do 10 lat więzienia. Natomiast 24-latek usłyszał zarzut paserstwa umyślnego, jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 2.
Przyłapany na kradzieży tłumaczył, że właśnie montuje radio u kolegi w samochodzie
Źródło: Policja