Czy do próby ucieczki przed policją potrzebna jest mocna fura? Jak się okazuje, wystarczy nawet ogromna wiara w swoje możliwości. Jeden z kierowców z Dolnego Śląska chyba jednak przesadził…
Styl jazdy kierującego Daewoo Tico mógł wzbudzać pewne wątpliwości, dlatego funkcjonariusze z Wrocławia postanowili zatrzymać go do kontroli. Dali mu wyraźne znaki do zatrzymania, natomiast pewny siebie kierowca postanowił, że im ucieknie.
Korzystając ze swojego silnika o pojemności 0,8 l. i zawrotnej mocy na poziomie 41 koni mechanicznych kierowca postanowił uciekać bocznymi, leśnymi drogami. Niestety, po chwili nie ogarnął swojego potwora i skończył na drzewie.
32-latek przyznał się, że do ucieczki skłoniło go to, że miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, a jego Tico nie miało ważnych badań technicznych. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu. O losie kierowcy zadecyduje sąd.