Wczoraj pisaliśmy o tym, że Lamborghini w tym roku nie zaprezentuje nic na salonie w Genewie, chwaląc się przy okazji wynikami sprzedaży w roku 2019.

Jednak ciężko byłoby się cieszyć świetnym obrotem gdyby nie jeden konkretny model tej włoskiej marki. Wiecie już jaki? Huracan, Aventador? Tak, to jasne – chodzi o model Urus.

Postawienie na produkcję sportowego SUVa było strzałem w dziesiątkę. Firmie udało się sprzedać ponad 8000 modeli tego samochodu. Dzięki takiej liczbie zadowolonych klientów całkowita sprzedaż skoczyła w górę o 61% względem poprzedniego roku.
Dla porównania firma w 2019 sprzedała jeszcze 2139 Huracana z silnikiem V10 i 1104 Aventadory z silnikiem V12.

Największy rynek zbytu na nowe Lambo to w dalszym ciągu rynek amerykański, na który trafił 2374 sportowych samochodów, dalej Chiny – 770 aut, Wielka Brytania – 658, Japonia – 641. Kolejne 562 auta powędrowały do Niemiec, 387 na Bliski Wschód, 376 do Kanady i 370 zostało we Włoszech.

– Rok 2019 był najbardziej udanym w naszej historii.W ciągu zaledwie dwóch lat ponad dwukrotnie podwoiliśmy sprzedaż, sukces, którego nie można nie zauważyć. To wyraźnie świadczy o sile naszej marki oraz jakości i trwałości naszego produktu i strategii handlowej. Nasz super SUV Urus sprzedał się w ilości ponad 5000 sztuk, a liczba ta zbliża się do całkowitej wielkości sprzedaży w 2018 roku. Dzięki nowym modelom i  technologiom nasze modele super sportowych samochodów V10 i V12 utrzymały swój sukces rynkowy. ” – powiedział dyrektor generalny Stefano Domenicali.