Policjanci z Jastrzębia-Zdroju musieli wyjaśniać zdarzenie, w którym brało udział aż pięć samochodów osobowych. Sprawca zdarzenia twierdził, że przyczyniły się do niego… otwarte drzwi w jego pojeździe.
Funkcjonariusze nie do końca uwierzyli w słowa kierowcy, któremu licznik zatrzymał się na 120km/h, choć sam twierdził, że jechał nie więcej niż 80km/h. 24-latek kierujący Audi A3 relacjonował, że po otwarciu drzwi od strony pasażera w trakcie jazdy na łuku chciał je domknąć. Wówczas zjechał na przeciwległy pas.
Zdarzenie miało miejsce w terenie zabudowanym, gdzie można poruszać się z prędkością 50 km/h i bez względu na kuriozalne tłumaczenie, to było głównym punktem odniesienia dla policji. Sprawcy zdarzenia drogowego zostało zatrzymane prawo jazdy z uwagi na rażące naruszenia przepisów ruchu drogowego.