Ferrari na przedsezonowych testach w Barcelonie było klasą samą dla siebie. W trakcie Grand Prix Australii zespół nie prezentował się jednak już tak dobrze i miał bardzo ciężko walczyć o czołowe lokaty. Co było tego przyczyną?

Od razu pojawiły się głosy, że doszło do pewnego błędu przez który Ferrari samo wyeliminowało się z walki o zwycięstwo. Teorii słabszej postawy tak naprawdę było bardzo wiele. Jedne mówiły o tym, że zespół za bardzo chciał jeszcze podkręcić bolid, a jeszcze inne, iż to kwestia przyczepności. Ta na wyboistym torze Albert Park była nieodpowiednio dostosowana pod bolid. Włoski dziennikarz specjalizujący się w Formule 1 i doskonale znający rodzimy zespół twierdzi, że problem który był rozwiązano i Ferrari w najbliższy weekend pokaże swoją moc.

Leo Turrini: W Maranello mówi się o tym, że znaleziono przyczynę problemu. Binotto jest zajęty przygotowaniami do wyścigu w Bahrajnie. Co dokładnie było problemem Ferrari w Australii? Czy to kwestia pracy silnika, problemów z aerodynamiką, czy też układ gwiazd wtedy nie pasował Włochom? Tego nie wiem. Binotto jest nadal zrelaksowanym człowiekiem i nie wygląda na przejętego.

Dziennikarz słynie z tego, że bardzo często jego informacje są sprawdzone. Czy tak będzie i teraz pokaże wyścig o Grand Prix Bahrajnu.

Grand Prix Bahrajnu 2018 | TOP 5 | Najlepsze momenty | Formuła 1