Toyota rozważa wprowadzenie na rynek odświeżonego, elektrycznego modelu MR2. Samochód miałby być bardzo podobny koncepcyjnego S-FR, który został zaprezentowany po raz pierwszy na Salonie Motoryzacyjnym w Tokio w październiku 2015 roku.
Przemawiając na tegorocznym Salonie Samochodowym w Paryżu, wiceprezes ds. Sprzedaży i marketingu Toyoty w Europie Matt Harrison powiedział, że firma znajduje się na „etapie dyskusji” odnośnie uzupełnienia gamy samochodów sportowych o MR2. Harrison nawiązywał także do tzw. „Trzech Braci” Supra, Celica i MR2, używając ulubionego terminu szefa Akio Toyody na trio modeli sportowych, które chciałby zobaczyć ponownie w salonach. Niedługo pojawi się Supra, a GT86 to dzisiejsza Celica, nierozwiązana pozostaje tylko kwestia wspomnianego MR2.
Podstawę dla elektrycznego MR2 ma stanowić platforma TNGA (Toyota New Global Architecture), która została zaprojektowana z myślą o zastosowaniu zespołów napędowych EV. TNGA to nazwa nowej koncepcji projektowania i produkcji samochodów Toyoty, a także nowego sposobu budowania i organizowania fabryk i linii produkcyjnych. Istotą TNGA jest modułowość i wymienność elementów, zastosowana w budowie poszczególnych części, w łączeniu komponentów w podzespoły oraz w konstrukcji linii produkcyjnych w fabrykach. W architekturze TNGA powstały do tej pory platformy podłogowe, silniki, napędy hybrydowe oraz przekładnie.
Kompaktowość silnika elektrycznego umożliwiłaby jego umieszczenie za dwoma siedzeniami – podobnie jak w oryginale. Akumulator może być umieszczony pod podłogą, co przyniesie pożądany niski środek ciężkości, a względna prostota samochodu powinna obniżyć ogólne koszty produkcji.
Niedrogi, lekki samochód sportowy z silnikiem elektrycznym miałby być sprzedawany jako sportowy, przyjazny dla środowiska, krótkodystansowy samochód miejski. Jeśli Toyota zdecyduje się na taki ruch, MR2 powinna pojawić się w sprzedaży pod koniec 2020 roku. Akio Toyoda jest przekonany, że Toyota powinna nadal oferować samochody „niedrogie, proste i przyjemne w prowadzeniu” i przede wszystkim bezemisyjne. Jako przykład szef japońskiego koncernu przytoczył Mini, który był w latach 80 w Wielkiej Brytanii przedstawiany, jako „samochód, o którym wszyscy marzymy”.