Zespół Williamsa jest obecnie na samym dnie światka F1 i nic nie wskazuje na to, aby miał się z niego podnieść. W takich okolicznościach w królowej sportów motorowych przyjdzie zadebiutować Nicholasowi Latifiemu.
Od dwóch lat nikt nie traktuje poważnie zespołu Williamsa. Ekipa jest czerwoną latarnią F1, a w zeszłym roku zdobyła tylko jeden punkt. Tego nieprawdopodobnego jak na okoliczności wyczynu dokonał oczywiście Robert Kubica.
Nic nie wskazuje na to, aby sytuacja w zespole miała się polepszyć. W Williamsie panuje totalny chaos a o potencjalnych problemach już mówi nowy w zespole Nicholas Latifi. Kanadyjczyk będzie w tym roku partnerem George’a Russella.
Oczywiście Latifi stwierdził w rozmowie z włoskimi dziennikarzami, że dołącza do znakomitego zespołu, natomiast prawda jest brutalna i Kanadyjczyk od razu powiedział, że są pewne problemy, ale jest pewny tego, że szybko uda się je rozwiązać.
Nie mieliśmy zatem jeszcze nawet zimowych testów, a w ekipie już panuje niepokój. Czyżby Williams niczego się nie nauczył?